dinosaurs roam the earth

dinosaurs roam the earth

niedziela, 31 lipca 2011

Ja, a krępujące telefony.

A kto je lubi? Krępujące telefony na pewno są mniej uciążliwe dla dojrzałych facetów niż dla siks. To, że czuję niechęć do gadania przez telefon z osobą którą słabo znam przypomina mi, jaka jestem niedojrzała. Oczywiście, jak trzeba to zadzwonię, ale lepiej nie! Czy chodzi o zamówienie pizzy, czy przełożenie korepetycji, czy dogadanie się z kimś na oglądanie mieszkania studenckiego w Poznaniu (to teraz jest mi akurat najbliższe) to nie ma dramatu. Gorzej jest, kiedy trzeba złożyć Babci N. życzenia albo podziękować za prezent lub pogadać z kimś, kogo ledwo rozumiesz.

Jakiś czas temu mój Tato wynajmował mieszkanie Panu QQ. Pan QQ jest obcokrajowcem, wiadomka. Z krajów Pakistańskich, o ilę się nie mylę Pan QQ pochodzi. Wynajmowanie mieszkania jego rodzinie skończyło się na niewyobrażalnym syfie, jaki zostawili po wyprowadzce.

Zfrajerowaliśmy się, do tego trzeba się przyznać, oddając im zaliczkę zanim oni do końca się wyprowadzili. Ale pakowali sięi w ogóle, przeszliśmy się po mieszkaniu, szkód nie było...

Pan QQ nie zna polskiego. Mój Tato nie zna angielskiego. Brat Pana QQ zna niemiecki. Ja nie przepadam za niemieckim, ale po angielsku fluently.Koniec końców jestem tłumaczem.

Dlatego dzisiaj nie odbierałam, kiedy dzwonił Pan QQ. Jego dziwny akcent powoduje, że rozmowa telefoniczna z nim strasznie mnie krępuje!

Teraz wstyd mi, ale napisałam mu, że nie mogę gadać. "I can't talk right now, you can contact me by sms". To jest wyznacznik ludzkiej dojrzałości. I tu wychodzi, że jestem dzieckiem.

Przypomina mi się podstawówkowe: "ALE TY MÓWISZ!". Które ma dużo wspólnego z nieodbieraniem krępujących telefonów.

A Wy jakie telefony najchętniej odkładacie na później?!
Skończę, tak jakbym kończyła niesympatyczną rozmowę telefoniczną.


Ok, no. Dobra. Dobra. W takim razie, jeszcze raz bardzo dziękuję. Mhm. Do widzenia.
- Jani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz