dinosaurs roam the earth

dinosaurs roam the earth

środa, 3 sierpnia 2011

Ja, a nasza Barka.

Czy zdarza się wam zrobić tak, że upijacie łyk gorącej herbaty, żeby popić nim tabletkę. Jak już jest ostudzony w buzi to biezrzecie tabsa i okazuje się, że herbaty jest mało, a jest za gorąca żeby jeszcze wypić? Wtedy jest ta nieprzyjemna sytuacja, kiedy człowiek zaczyna panikować z tabletką w ustach, połknąć, czy nie połknąć, a owa tabletka zaczyna się rozpuszczać, straszy już swoją gorzkością.

Mamy swoje miejsca. Chodzimy Na Piwo najczęściej na Barkę. Można z przybliżeniem przyjąć, że zawsze się tam spotykamy. Siedzi się na dworze, koło rzeki, przyjemnie.
Jak w amerykańskich filmach, ekipa nas już kojarzy. Kto nie chciałby mieć takiego swojego miejsca? Tak jak w "Przyjaciołach", jak w "Jak Poznałęm Waszą Matkę", tak jak w "6 w pracy" i "Aparatce".

No i w tym naszym miejscu siedzą już chłopaki - Rembrant i Eric. To też koledzy z naszej szkoły. Nasi przyjaciele, których znamy i lubimy od zerówki (~1998). (Nawiasem mówiąc, Rembrant ściął sobie teraz włosy na irokeza i jako taki nasz punk wygląda hmm... całkiem)
Pani z Barki dziwiła się więc, że dzisiaj nie Martini, kiedy zamówiłam mojego Desperadosa. Za pierwszym razem wszyscy się dziwili, że piję Martini, że odwala, że burżuj, wróciła z wakacji i masz! Spróbujcie kiedyś zamówić coś innego niż piwo i wszyscy to skomentują. I będą mówić "co masz?".
Wzięłam tego Desperadosa, a chciało się, bo było gorąco, a ja się za ciepło ubrałam. Co mi to jedno piwo powędrowało prosto do głowy! Do mózgu i dalej tam mieszać zmysły! Uśmiałam się po tym Desperadosie, uchachałam, co nie miara. Rzadko się zdarza, żebym dużo wypiła, rzadko się też zdarza, żeby jeden Despero w gorącym, letnim, sympatycznym dniu tak poprzekręcał mi we łbie.



Przed Barką, zanim 95% naszych spotkań kończyła się piwem chodziliśmy do McDonalds. Chłopaki nie czuli skrępowania siedząc przy stole, nie zamawiając nic przez pół godziny i czekając, aż wszyscy się zbiorą.
Ale teraz jesteśmy straszne pijaki. Śmieszny pijak, skąd go wziąłeś?

Pozdrawiam, cieszę się, że zobaczyłam jakiś odzew.
Jani

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz