dinosaurs roam the earth

dinosaurs roam the earth

sobota, 27 sierpnia 2011

Ja, a dance the night away.

Nie wiem do końca jak to się dzieje, ale na studiach, na mojej uczelni studenci rejestrują się na wf, sami wybierają zajęcia. Myślałam o tenisie ziemnym, bo podobają mi się białe stroje i siostry Williams, ale tenis w zimie odbywa się w siłowni, pakerni. Nie wiem, czy bym to wytrzymała.

Jest też do wyboru taniec. Mniejsza o to jaki, bo jakaś mieszanina, mniejsza sprawy tańca towarzyskiego, to myslę, że to może przypominać uczenie dużej grupy leniwych osób czterech sposobów wystawiania nogi, innymi słowami salsy.

A to właśnie działo się w moim gimnazjum. Zamiast jednej godziny wfu, w piątki na ostatnich godzinach mieliśmy "tańce". Nasze klasy nie były ani odważne w relacjach damsko męskich (zajęło nam bardzo długo, żebyśmy w ogóle zaczęli tańczyć w parach, a po zajęciach niektóre dziewczyny myły ręce po dotykaniu obleśnych rąk nastoletnich chłopaków z tłustymi włosami) ani lotna w tańcu (nie wiem, co gość chciał nam przekazać, ale wałkowaliśmy podstawowe kroki salsy, rumby, cha-chy, tanga, a jive'a i tak nie nadążałam). Jak możecie się domyślić "tańce" nie odniosły swojego pierwotnego celu czyli nie nauczyły nas ładniej tańczyć na szkolnych dyskotekach.


Szukając też sobie fajnych zajęć od września znalazłam balet od zera dla dorosłych. Przyszły mi do głowy urocze baletki, delikatne dłonie, trykotowe nogi. Pomyślałam o elastycznym, smukłym ciele, ale zanim się zapisałam przypomniałam sobie, że balet to po prostu godziny rozciągania, bólu i ćwiczeń polegających na kucaniu z kolanami do zewnątrz. I że po roku i tak nie umiałabym zrobić nic widowiskowego, a wcześniej bym zrezygnowała.

Jak nie balet, to chętnie zapisałabym się na Broadway Jazz, który bardzo mi się podoba, kiedyś uczestniczyłam w warsztatach, ale boję się, że trafię na odmianę tańca, który będzie mnie krępował, bo niektóre Broadway Jazzy są właśnie bardzo sexy.

Jeszcze jednym tańcem, który bardzo lubię, sprawia mi dużo radości jest hip hop, miałam trochę do czynienia z tańcem wcześniej, tylko nie za bardzo odpowiada mi muzyka, ale nie można mieć wszystkiego. Lubię też tańczyć z chłopakami na jakiś imprezach, urodzinach czy weselach. Podoba mi się, jak chłopak mocno prowadzi, że wiesz kiedy masz się obrócić i w którą stronę.

Zdarzyło się też, że jeden gościu, obcy, przekroczył barierę 'za stary' i śmierdzący, jak to mówiła Gruszka i Gwiazda kebabem wywijał ze mną w takim jednym pubie. Nie wiem, czy on był tancerzem czy co, ale tak szybko i mocno mnie kręcił, że trudno mi było ustać. W którymś momencie okazało się, że podniósł mnie z podłogi. Potem Gwiazda powiedziała, że do siebie pasujemy i nie wiem, czy to było ironiczne, ale to nie ma żadnego znaczenia.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz