dinosaurs roam the earth

dinosaurs roam the earth

wtorek, 27 września 2011

Ja, a 50 000 000 PLN.

Dzisiaj wielka kumulacja i, moi drodzy, każdy, kto zakreślił cynicznie kilka numerków niby wie, że nie stanie się milionerem, ale kawałek jego serca wierzy, że wygra.

Potem sobie taki człowiek wyobraża, co zrobi z tą gotówką. Myśli sobie, co by kupił. Że zamieszka w fantastycznym domu (blisko uczelni). Że kupi ładne rzeczy rodzicom. Że będzie pławił się w drogich kosmetykach, że kupi sobie balsam do ciała i perfumy Kelvina Clein'a Euphoria. I jedne dla mamy.  I wszystko sobie będzie kupować podwójnie, bo może. Ciuchy, buty, podróże, prezenty, rozrywka.

Kupi się drogie, kolorowe samochody i helikopter z pilotem.  I będzie się spełniać marzenia.O tym już myślałam. Podejde do Słońca i zaproszę go na wycieczkę do fantastycznego kraju, do Tajlandii, na Hawaje. Jak Bella i Edward.

Następnie człowiek myśli sobie, ciągle w swojej miniaturowej nadziei, że odda troche na charity, żeby nie czuć się bogatą świnią. I dzieli swoją wygraną i decyduje ile może oddać. Ile oddasz? 25%? Ludzie nie mają co jeść. 50%? Dużo, ale ciągle jesteś bogatą świnią. Dzieci nie mają szczepień i umierają na głupie dla Europejczyka choroby. Przez ten wywód w ogóle nie wiesz, jak mógłbyś zatrzymać pieniądze.

Uświadamiasz sobie, że z pieniążkami jest dużo problemów. Komu dasz milion? Rodzinie? A co z mafią?
Moja Mama twierdzi, że ona w ogóle nie chciałaby takich pieniędzy.

Potem, jak sprawdzasz te wyniki, to myślisz sobie, jasne, przecież nie wygrałem. Nie miałem szans. I gaśnie ten mały kawałek, któremu wydawało się, że takie rzeczy się zdarzają.

1 komentarz:

  1. ja gdybym wygrała te 50 milionów chyba bym oszalała.. co zrobić z taką kasą :P ale nie grałam.. :)

    OdpowiedzUsuń